Małe życie
Małe życie
Ratings2
Average rating2.5
Reviews with the most likes.
“Małe życie” Hanya Yanagihara to mocny kandydat do nagrody w kategorii na najbardziej przygnębiającą książkę, jaką kiedykolwiek czytałam.
Nie mam żadnych wątpliwości, że ta książka jest pięknie napisana i zawiera najbardziej surową i szczerą prozę, jaką kiedykolwiek miałam przyjemność lub nie czytać, ale jest to bardzo długie studium postaci – ponad 1000 stron o nieszczęściu, nadużywaniu substancji psychoaktywnych, samookaleczaniu, wykorzystywaniu seksualnym i psychicznym (oraz ich następstwach), z bardzo małą ilością empatii.
Autorka opisuje kilkadziesiąt lat z życia czterech przyjaciół. Bohaterów powieści poznajemy w chwili, gdy kończą studia i przenoszą się do Nowego Jorku. Są biedni i niepewni siebie - próbują sobie poradzić z otaczającym ich światem, a przy okazji są złożonymi, dobrze skonstruowanymi jednostkami z własnymi pasjami, nadziejami i obawami.
Teoretycznie książka szczegółowo opisuje życie całej czwórki, jednak to Jude znajduje się w centrum tej historii, wpływając na życie swoich trzech przyjaciół. Im dłużej zagłębiasz się w “Małym życiu”, tym bardziej zdajesz sobie sprawę, że tak naprawdę jest to powieść o właśnie o nim, a pozostałe trzy postacie – choć ważne – są jedynie drugorzędne w całej historii. Jest to opowieść o podróży Juda od dzieciństwa pełnego wykorzystywania seksualnego do nieszczęśliwej dorosłości.
To jedna z tych książek, która spowodowała, że godzinami nie spałam, żeby ją dokończyć, a potem nie mogłam zasnąć przez przytłoczenie historią.
“Cała sztuka z przyjaźnią polega na tym, żeby znaleźć ludzi lepszych od siebie, nie inteligentniejszych, nie bardziej cool, ale lepszych, serdeczniejszych i bardziej wybaczających, a potem szanować ich za to, czego mogą cię nauczyć i słuchać ich, gdy mówią ci coś o sobie samym, choćby najgorszego... albo i najlepszego, to się zdarza; i ufać im, co jest najtrudniejsze ze wszystkiego. Ale też i najlepsze.”