Ratings1
Average rating4
Reviews with the most likes.
Jak wyglądałby świat, gdyby sumerowie nigdy nie wymyślili pisma. Jak wyglądałby mój świat gdyby nie było książek. Ta wizja mnie przeraża. Książki są tak bardzo częścią mojego życia, że gdybym nagle zapomniała jak się czyta, czułabym się jak po stracie najbliższych przyjaciół.
Eda i Einar to moi nowi znajomi. Fantastyczne rodzeństwo, które poznajemy w najnowszej książce Sigríður Hagalín Björnsdóttir „Święte słowo”. Ona żyje książkami, jej świat jest otwarty między stronami, a jednocześnie zamknięty na rzeczywistośc, której nie rozumie i to z wzajemnością. On od małego za to ma problemy z czytaniem nawet najprostszych słów. Łączy ich silna więź, coś jakby niewidzialne porozumienie. Uzupełniają się – nie umieją bez siebie żyć, ale też nie umieją funkcjonować do końca razem.
„Święte słowo” to nie tylko świętne połączenie kryminału z niespotykaną historią rodzinną. To również doskonała polemika o sile słowa pisanego w naszej cywilizacji. Czy Sokrates miał racje, że w momencie gdy pojawi się pismo, zniknie to co według wielkiego filozofa najważniejsze – umiejętność myślenia. Czy jest to teraz zbyteczny dodatek do ludzkiego jestestwa. Czy człowiek może istnieć bez umiejętności czytania.
*
„Sokrates nie umiał czytać. Żył w czasach, kiedy Grecy przestali wierzyć w przekazy ustne i zaczęli różne rzeczy zapisywać. Sokrates był przeciwny, uważał, że kiedy człowiek zacznie pisać i czytać, nastapi regres myślenia, ludzkość straci zdolność zapamiętywania i jasnego rozumowania. Sam nigdy nic nie napisał, to Platon spisywał wszystkie jego wypowiedzi.” 4/5